W mojej kosmetyczce znajdują się jedynie kosmetyki
sprawdzone i często stosowane przeze mnie od lat. Mimo to uwielbiam
eksperymentować. Jestem dość oszczędna, dlatego nie uśmiecha mi się kupować
kremu, balsamu, szamponu itp. za np. 20/30/40zł ponieważ istnieje ryzyko, że
dany produkt po prostu mi nie służy. Bardzo często się nacinałam i wydawałam
majątek na takie trefne kosmetyki (wiodących marek), które później i tak
lądowały w koszu lub, w najlepszym wypadku, u mamy w kosmetyczce. Niedawno
powiedziałam sobie STOP! Zaczęłam zbierać próbki kosmetyków np. w Sephorze, z
przeróżnych gazet itd. Następnie wyciskam do ostatniej kropli ich zawartość do
pudełeczek po innych kosmetykach i gotowe! Jest to świetny sposób na
wypróbowanie nowych kosmetyków. Namawiam do kolekcjonowania pudełek i
przekładania w nie produktów ponieważ otwarta saszetka jest niehigieniczna,
kosmetyki wietrzeją, ulegają zakurzeniu i zabrudzeniu, starzeją się oraz nie
wykorzystujemy ich 100%.
Niedawno kupiłam po 4 saszetki każda po 10ml szamponu i
odżywki do włosów z nowej, zielonej serii Pantene ‘intensywna regeneracja’ i
natychmiast przełożyłam je do pojemniczków. Efektów tej „intensywnej
regeneracji” jak na razie nie ma, aczkolwiek moje włosy są dość wybredne i
ciężko im dogodzić( cienkie, suche, kręcone).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz